piątek, 27 grudnia 2013

Four

*Holly*

Od razu po przebudzeniu przetarłam oczy, i odwróciłam wzrok na drugą połowę łóżka.
Obok mnie nie leżał Harry. 
Lecz po chwili wrócił z tacką jedzenia.
-Smacznego! Księżniczko! - powiedział kładąc naczynie na moje kolana.
Posłałam mu serdeczny uśmiech i zaczęłam spożywać posiłek. 
*
Po zjedzeniu odłożyłam na szafkę nocną.
-A co będzie jak Zayn się dowie, że jestem tutaj z Tobą a nie w Londynie! - powiedziałam robiąc poważną minę.
-Nie martw się nie dowie się! - odparł po czym pocałował mnie w czółko :)
*
Wstałam, wzięłam walizkę i wyjęłam jedwabną  zielono-czarną sukienkę. Weszłam do łazienki.
Ubrałam na siebie ciuch. 
Przeczesałam włosy do tyłu spinając je w wysoką kitkę.
Przemyłam twarz, następnie wytarłam ją ręcznikiem.
Lekko pomalowałam się, i wyszłam z pomieszczenia.
-Ładnie wyglądasz. -rzekł ukazując dołeczki.
Podziękowałam.
~
Wyszliśmy razem z domu. 
Poszliśmy do kawiarenki nie daleko hotelu.
-Co byś chciała? -zapytał.
-Shake o smaku mango. - oznajmiłam.
Chłopak zginął w tłumie ludzi.
Usiadłam  do wolnego stolika.
*
Wrócił i przysiadł się.
Podał mi napój. 

*
Gdy wypiłam odłożyłam pustą szklankę na blacie kawiarni.
Harry był na zewnątrz i czekał na mnie.
Wybiegłam z lokalu.
Nie zgadniecie co się stało! Natknęłam się na brata. Niestety na pewno mnie poznał ponieważ nie miałam nic szczególnego, by mógł mnie nie poznać.
-Ooo.. A czy moja kochana siostrzyczka nie powinna być w Londynie? - zdenerwowany Zayn, złapał mnie za rękę. Szarpiąc zaprowadził nas nie co dalej, żebyśmy mogli nieco spokojniej pogadać.
-Zayn.. Ja .. Przepraszam. - smutna spuściłam głowę w dół.
-Mogłaś mi powiedzieć od razu a nie kłamać.- ukrzyrzował ręce na klatce piersiowej. - Z kim tu przyjechałaś? - zapytał.
-..
-No z kim przyjechałaś? -powtórzył pytanie.
-Eh... No .. Z Harry'm! 
-Co? Dalej wracasz ze mną! -wykrzyknął ciągnąc mnie w stronę hotelu.
-Zwariowałeś? Nigdzie nie jadę. Zostaję tutaj! - odparłam, i wyrwałam się bratu.
-Albo wracasz ze mną. Albo w domu się już nie pokazuj! - postawił mi ultimatum. - Masz czas do południa. - dorzucił i poszedł.

Byłam lekko zmieszana. Nie wiedziałam czy mam jechać. Czy może mam zostać.
Wróciłam pod kawiarnie. 
Pod nią nadal stał Styles.
-Długo jeszcze miałem czekać? -zapytał z uśmiechem.
-Zayn wie, że tu jestem. -oznajmiłam spoglądając na lokowanego. 
Z jego wyrazu twarzy można było wywnioskować, że jest trochę zły a zarazem zdziwiony.
-O kurde! I co?
-Mam do wyboru, albo wrócić z nim. Lub zostać z Tobą, tylko że w domu mam się już nie pokazywać. 
-..
-Co mam zrobić? -zapytałam z nadzieją, że chłopak mi pomoże.
-Nie wiem. -odparł z grymasem. - Nie musisz tu ze mną zostawać. Możesz wrócić do domu. Przecież nic się nie stanie.
-Ehh! Daj mi to przemyśleć! -szepnęłam ruszając w stronę plaży.

*

Cały czas myślałam o tym co mam zrobić.
Kocham Harry'ego ale Zayn to mój brat powinnam się jego słuchać.
Przemyślałam decyzję zostaję ze Styles'em. Malik tak czyś jak musi mnie wpuścić do domu, bo to nie tylko jego własność. Rodzice kupili dla nas mieszkanie, więc nie ma prawa się rządzić!
*
Uspokoiłam się. Zaczęłam przechadzać się po brzegu plaży.
Fale gładziły moje stopy. A piasek wbijał się w skórę. 
*
Postanowiłam wrócić do budynku w którym się zameldowałam.
Zobaczyłam Zayn'a, który znosił walizki na dół.
-Jedziesz? Czy zostajesz? -zapytał przybliżając się bliżej wyjścia.
-Zostaje! - oznajmiłam.
-To Twoja decyzja. Radź sobie sama! - rzucił sucho i wyszedł.
Wróciłam do pokoju.
Położyłam się na łóżku.
Byłam smutna. 
Hazz'y nie było i nie było nikogo kto by mógł mnie pocieszyć.
Ułożyłam wygodnie głowę na poduszce. 
Zamknęłam powieki.
Po chwili zasnęłam.


**********************************************************************************

Witajcie!! ♥
Odzyskałam hasło do konta! 
;)
Macie tutaj rozdział! ;D 
Mam nadzieje, ze się podoba ;)
Jak zawsze czekam na 2 komentarze chyba już wam nie muszę przypominać :)
MIŁEGO CZYTANIA!!
Pozdrawiam
M xx ♥  

KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ - UŚMIECH WYWOŁUJESZ

prosze komentujcie, dla was to chwila dla mnie to radość i motywacja ;)♥



niedziela, 22 grudnia 2013

Three

*Holly*

-Dokąd jedziemy? -zapytałam zaciekawiona.
-Zobaczysz jak dojedziemy! -odparł Harreh.
-A ile jeszcze? 
-Około 3 godziny. 
-A mamy f..  - nie dokończyłam.
-Cii.. - przerwał mi przykładając palec do mych ust. -Nie zadawaj pytań, i daj mi się skupić na drodze!
Przytaknęłam. Wygodnie oparłam się o fotel. Włożyłam słuchawki na uszy słuchając mojego idola Justina Bieber'a a piosenkę ,, All that matters ''.
Zamknęłam powieki i zasnęłam.
**
-Holly! Wstawaj! - obudził mnie chłopak, siedzący obok mnie. - Już jesteśmy!
Wyjrzałam przez szybę. Było widać wielki hotel, a niedaleko basen publiczny.
Wysiadłam z auta. Wyciągnęłam walizkę, która znajdowała się w bagażniku. 
Harry był już prawie prze budynku. Dogoniłam go.
Gdy już znaleźliśmy się w recepcji, chłopak wziął klucze.
Następnie weszliśmy na pierwsze piętro, by dostać się do naszego pokoju.
Po woli weszłam za chłopakiem do pokoju, jeżeli apartament można nazwać pokojem.
Położyłam walizkę, obok łóżka.
Dziwiło mnie to czemu chłopak nie wziął pokoju, gdzie znajdują się dwa łóżka a nie jedno?
No cóż. 
-Idziemy na plaże? Jest nie daleko. -zaproponował.
-Ym.. No ok.. To pójdę się przebrać. 
Wyjęłam z torby podróżnej strój kąpielowy. Poszłam do łazienki i go ubrałam. Na to narzuciłam pareo.
Wyszłam i wraz z Styles'em ruszyliśmy na plażę.
*
Po 10 minutach byliśmy na miejscu. Rozłożyłam koc na piasku, a Hazz wskoczył do wody.
Rozłożyłam się na materiale i zaczęłam się opalać.
*
Opalałam się z 2 godziny, zakończyłam czynność bo za bardzo piekła mnie skóra. 
Po chwili zjawił się chłopak. Przysiadł się do mnie. Specjalnie mnie objął, abym ja była mokra.
-Wredny jesteś wiesz? -zaśmiałam się.
Styles tylko się zaśmiał, i mnie pocałował.
-Ej! - powiedziałam zaskoczona gdy zobaczyłam znaną mi dobrze osobę.
-Co?
-Czy mi się wydaje? Czy tam stoi Zayn z Perrie? 
-Nie wydaję Ci się stoją tam. A coś się stało?
-Powiedziałam mu że idę spać do Any. -odpowiedziałam cicho, chowając się za chłopakiem.
-O kur...de! I co teraz? -zapytał, także wystraszony.
-Mam na dzieję, że mnie nie zauważy.
Ubrałam okulary z przyciemnionymi szkiełkami, i założyłam na głowę kapelusz.
*
-Idę po napój. Idziesz ze mną? - zapytałam wstając.
-Nie ja tu poczekam! -oznajmił.
Poszłam na około, żeby nie trafić się na brata.
Weszłam do małego sklepu.
Wzięłam cytrynową Nestea, podeszłam do kasy. 
Podałam pieniądze niskiej pani w okularach, która stała za ladą.
Poszłam w stronę wyjścia. I co się stało? Natknęłam się na Malik'a.
Na szczęście mnie nie poznał. 
~
Skierowałam się w stronę, gdzie się umiejscowiliśmy ze Styles'em.
Gdy byłam coraz bliżej, jakaś zgrabna blondynka podeszła do chłopaka.
Przyśpieszyłam.
-Harry! - wykrzyczałam gdy byłam blisko, a dziewczyna odeszła.
-Co?
-Co to za blondi? -rzuciłam lekko zła.
-Nie wiem. Podeszła pytając się o godzinę! Ale nie denerwuj się kochanie! - przytulił mnie mocno.
-Taa... Chodźmy już do hotelu.- rozkazałam.
Tak jak powiedziałam, tak zrobiliśmy.
Byliśmy pod budynkiem naszego zameldowania.
Gdy weszłam, kogo zobaczyłam? Zayna!
Byłam taka zła! Mogłam mu powiedzieć, że jadę na wakacje, a nie że idę spać do Muver. ;_;
Przeszłam obok chłopaka, bo innego drogi do pokoju nie było.
Cieszyłam się, że nie skapnął się, że to ja.
-Która godzina? - zapytałam, wchodząc do pokoju.
-18.01. -odpowiedział.
Chwycił mnie za rękę, i zaprowadził do sypialni.
Usiadł na łóżku a ja się przysiadłam.
-Kocham Cię! - powiedział, po czym krótko lecz namiętnie pocałował.
-Też Cię kocham! - odparłam, i odwzajemniłam  pocałunek.
 Wiedziałam, czego on chcę. Lecz ja nie miałam na to ochoty. 
Odepchnęłam go lekko, a on zrobił się znaczniej smutny.
Ale cóż. Co miałam zrobić?
~
Poszłam do łazienki. Zdjęłam ciuchy. 
Weszłam do kabiny prysznicowej. 
Wzięłam truskawkowy żel pod prysznic, którym zaczęłam się nacierać.
Następnie spłukałam z siebie płyn.
Wyszłam z kabiny, wytarłam się zielonym puchowym ręcznikiem, którym potem się owinęłam.
Nagle do pomieszczenia wpadł Styles.
-Nie ładnie tak wchodzić, bez pukania! - powiedziałam szyderczo.
-Oj tam, oj tam! - szepnął po czym przybliżył się do mnie.
Pocałował mnie, łapiąc mnie za biodra.
Odwzajemniłam, przeniósł mnie na łóżko.  
-Harry! 
-Co?
-Musze Ci coś powiedzieć!
-No mów!
-Ja- ja jeszcze tego nie robiłam -powiedziałam, a zrobiłam się czerwona jak burak.
-Będę delikatny! - pocałował mnie, i zrobił to.
*



**********************************************
WITAM!!!
Nowy rozdział!
Cieszycie Się?
Teraz spodziewam się rozdziału za tydzień albo więcej bo sami
wiece  święta ;D
Życzę wam wszystkiego najlepszego! ;**
(czekam na dwa komentarze ;**, powiem jak nie będzie to nie dodam, bo sami wiecie
o nic mi nie chodzi złego, ale w tedy bardziej motywujecie ;**)
Miłego czytania ;*
  KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ - UŚMIECH WYWOŁUJESZ

prosze komentujcie, dla was to chwila dla mnie to radość i motywacja ;)♥




 

czwartek, 19 grudnia 2013

Two

*Holly*

Obudziłam się w jakimś nieznanym miejscu. A mówiąc dalej to byłam w długim pomieszczeniu gdzie nie było końca.
Zaczęłam się rozglądać. Po chwili pojawił się niedaleko na wprost mnie Harry.
Szybko zaczęłam biec do niego, lecz jak byłam bardzo blisko to zniknął.
-Co tu się dzieje? -zapytałam samą siebie, słysząc echo odbijające się przez ściany korytarza. 
Poszłam dalej. Zobaczyłam nieznajomego mężczyznę. Odwróciłam się i zaczęłam biec. 
Zerknęłam za siebie. Mężczyzna biegł za mną, był coraz bliżej. 
Zmęczona przystopowałam na chwilkę, gdy osoba mnie dogoniła. Chwyciła mnie za włosy i zaczął ciągnąć na wprost. 
-Zostaw mnie! -krzyczałam, lecz nieznajomy nie reagował. 
W końcu się zatrzymał, zaczął mnie bić gołymi pięściami po twarzy. 
Krzyczałem, lecz nic na nic. 
 W końcu nieznajomy odszedł, lecz to nie na długo po chwili wrócił z wielką metalową beczką kwasu.
Całą zawartość wylał na mnie..
Po woli czułam jak skóra ze mnie schodzi.. A wokół mnie znalazła się kałuża krwi.

.

.
.
.
Obudziłam się z płaczem, na szczęście to był tylko zły sen. Zapaliłam lampkę nocną, znajdującą się obok mojego łóżka. 
Z racji tego, że miałam całą mokrą koszulkę to poszłam ją przebrać. 
Po chwili wróciłam. Położyłam się z powrotem na łóżku. Wzięłam telefon spod poduszki, by sprawdzić która godzina, była 06.44.
Położyłam go na stoliku nocnym, położyłam głowę do poduszki, momentalnie zasnęłam.
**
-Holly! Holly Wstawaj! - obudził mnie głos brata.
-Po co? -zapytałam, ziewając.
-Na śniadanko! - powiedział a na jego twarzy pojawił się promienny uśmiech. 
Leniwie wstałam z łóżka, i posłusznie zeszłam na dół.
Już wiem dla czego Zayn był taki radosny. Gdy byłam już w kuchni, zobaczyłam Perrie ☺
-Nie jestem głodna. -oznajmiłam wracając do pokoju, podeszłam do mojej garderoby. 
patrząc przez okno, wywnioskować można było że jest zimno.
Wiec wyjęłam czerwone rurki i niebieską koszulę. 
Następnie ubrałam, wybrane wcześniej przez siebie. 
Zerknęłam na telefon.
2 NIEODEBRANE WIADOMOŚCI OD: HAZZ ;)    
Odczytałam je.

Hej! wpadnij o 14-Hazz
                                                                                               Musimy pogadać! To ważne! -Hazz

Po odczytaniu, spojrzałam jeszcze raz na telefon była 12.59.
Wyszłam z pokoju  .
Szybko zbiegłam po schodach, wpadając do przedpokoju,wyjęłam czerwono-zielone vansy, i zdjęłam z wieszaka kurtkę.
-Gdzie idziesz? -zapytał, brat wlatując na korytarz.
-A .. Idę! -odrzekłam, wychodząc z domu.
Skierowałam się w stronę domu Styles'a. 
Weszłam do kamienicy, zapukałam do drzwi. 
Po chwili otworzył mi jak zawsze nieogarnięty chłopak.
-Witam! - rzucił z uśmieszkiem  wpuszczając mnie do domu.
Weszłam od razu usiadłam na fotelu.
-To o czym chciałeś gadać? -zapytałam.
-Pojedziesz ze mną na wakacje? -zaproponował.
-Ja? 
-Noo.. Ta..
-Ymm.. Nie wiem czy Zayn się zgodzi, on nie pozwala mi się z Tobą spotykać. - spuściłam głowę.
-Nie musi się dowiedzieć, powiedz że idziesz spać do koleżanki ☺ - przybliżył się do mnie i mocno objął.
-Ymm.. Musiałabym się zastanowić! - powiedziałam z grymasem.
-Proszę tylko na 2 dni. Zgodzisz się? -zapytał z nadzieją.

-Ehh.. No dobra!
-To super. Jedziemy dzisiaj o 19. -oznajmił.
-Dzisiaj?
-Ta...
-Dobra to idę do chaty, się spakować. 
-Yhymm..
Pożegnałam się i wyszłam z budynku. 
~
Po 15 minutach byłam w domu. 
Wbiegłam po schodach do swojego pokoju.
Wyjęłam dużą walizkę, do której zaczęłam pakować odzież.
-Holly.. Gdzie się wybierasz? -zapytał Zayn wchodząc do mojego pokoju.
-Idę. ... Ymm.. No.. Do.. Darcy spać. -skłamałam. 
Jak zawsze mówiłam nie prawdę zaczynałam się jąkać ;c.
-Kiedy miałaś mi zamiar o tym powiedzieć?
-EH.. No zaraz. - oznajmiłam.
-To ty na ile idziesz do niej, że taką dużą walizkę bierzesz? -zaciekawiony a zarazem zdziwiony zapytał.
-Na 2 dni. -odpowiedziałam.
Zayn wyszedł bez słowa z pokoju. 
Zamknęłam walizkę, i zeszłam na dół.
-To pa! - pożegnałam się.
Spojrzałam na zegar znajdujący się na mojej lewej ręce.
Była 19. Zobaczyłam czarne BMV.
Osoba w niej siedząca, spuściła szybę. Osoba ukazała się Harry'm. 
Szybko podbiegłam do auta.
Wsiadłam na miejsce pasażera. I ruszyliśmy


****************************************
Witam, was z nowym rozdziałem ;**
Wszystkiego naj.. z okazji świąt ;*
Pozdrawiam moją czytelniczkę /Dan ♥

Teraz czekam na 2 komentarze..
Dopiero jak będą to dodam ;*
Dziękuje..
Miłego czytania *o*

niedziela, 15 grudnia 2013

One

*Holly*   

Obudziło mnie słońce wpadające przez okno. 
Uniosłam się do pozycji siedzącej. Wyjęłam telefon spod poduszki, by sprawdzić która godzina. Była 10.02.
Leniwie wstałam i podeszłam do szafy. Wyjęłam czarne spodnie i zieloną bokserkę. Ubrałam wybrane przez siebie ciuchy. Następnie poszłam do łazienki, opłukałam wodą twarz, po czynności wytarłam miękkim niebieskim ręcznikiem.
Wyszłam z pomieszczenia, kierując się do drzwi. 
Weszłam do salonu, zobaczyłam mojego brata. 
Był najwyraźniej smutny, stał bezczynnie patrząc się w podłogę.
Powoli podeszłam do Zayn'a. 
Gdy już byłam dość blisko, zwrócił wzrok na mnie. 
Można powiedzieć, że płakał, ale dlaczego?
-Zayn? Co się stało? -zapytałam obejmując go.
-Nie chcę o tym gadać! - wykrzyknął siadając na najbliższym krześle.
-Chodzi o Perrie? 
Chłopak na to pytanie tylko przytaknął.
-Co zrobiła?
Podał mi zdjęcie na którym prosto z mostu widać było o co mu chodziło. 
Dziewczyna na fotografii całowała się z jakimś chłopakiem, lecz to nie był mój brat. 
Przytuliłam się do chłopaka, żeby nie było mu smutno.
-Może to stare zdjęcie? -powiedziałam, z nadzieją żeby tak było.
-Mam taką nadzieje, że to stare! - powiedział, a jego smutek przerodził się w uśmiech.
Zawsze potrafiłam kogoś rozweselić w trudnych chwilach  ☺
*
Po rozmowie z bratem, poszłam do kuchni zrobić coś na śniadanie.
Wyjęłam składniki potrzebne na gofry.
Zaczęłam przygotowywać potrawę. Jak zawsze gotując nuciłam jakąś piosenkę, tym razem była to melodia utworu ,, Justin'a Bieber'a - Never Say Never ''.
*
 Gdy posiłek był gotowy  położyłam go na środku stolika.
-Zayn! Chodź na śniadanie! - wykrzyczałam a po chwili zjawił się chłopak. 
Zaczęliśmy konsumować jedzenie. 
Oczywiście trwało to w ciszy, bo mój brat ciągle był przygnębiony.
Myślałam, że mi się udało go rozweselić, ale cóż widocznie się myliłam ;(.
Po zjedzeniu pusty, brudny talerz włożyłam do zmywarki. 
Wparowałam do przedpokoju, ubrałam moje ulubione czarne Converse z ćwiekami po boku.
Wyszłam z domu. 
Skierowałam się w stronę knajpki ,, Nando's ''.
*
Po 10 minutach byłam już na miejscu. 
-O hej Holly! -przywitałam mnie przyjaźnie Ana, która tam pracowała.
-Hej!
-Coś się stało? -zapytała zaciekawiona.
-Eh.. Zayn myśli, że Perrie go zdradza i ciągle chodzi przygnębiony.'
-I co chcesz zrobić? 
-Sama, nie wiem.. Dobra idę do Liam'a i Danielle może ona jest u nich! Pa! - powiedziałam i wyszłam z lokalu. 
Poszłam w stronę domu Payn'a który był nie daleko.
Szłam przez park, gdy zobaczyłam Edwards siedzącą, dla mnie nieznajomym chłopakiem.
Podeszłam do niej pośpiesznie. 
Chciałam, żeby mi wszystko wyjaśniła.
-Perrie chodź na słówko!  -rozkazałam gdy doszłam do ławki na której siedzieli. 
-Co? 
-Kim jest ten chłopak? -zaciekawiona zapytałam.
-To mój przyjaciel, nie widzieliśmy się 2 lata. - odpowiedziała.
-A wiesz, że Zayn się martwi? -lekko wkurzona powiedziałam.
-Co? Powiedz mu że jak wrócę, to mu wszystko wytłumaczę!
 ~
Przytaknęłam, i wybiegłam z parku. 
Postanowiłam, że odwiedzę Harry'ego.
*20 minut później*    

Byłam pod domem Styles'a. 
Weszłam do klatki. Zapukałam do drzwi.
Otworzył mi Hazz.. Miał rozpiętą koszulę  i nieogarnięte włosy.
Przywitałam się z nim, a on zaprosił mnie do środka.
-Po cóż przyszłaś? -rzucił, po czym przybliżył się do mnie tak blisko, że nasze ciała się stykały a oddechy spotykały.
-Odwiedzić Cię, a co mam wyjść? -zapytałam ze złośliwym uśmieszkiem.
-No coś ty! - odpowiedział przegryzając wargę. 
Pocałował mnie, lecz tak namiętnie, jak nigdy dotąd.
Szybko odwzajemniłam pocałunek.
 Całowaliśmy się jakbyśmy walczyli o jedzenie. Ja zatopiłam ręce jego lokach, a on trzymał swoje na mojej talii.
Przeniósł mnie na wielką wygodną sofę. Po czym, coraz bardziej zaczął mnie całować.
-Matko święta Harry! - przeszkodził nam kobiecy głos.
Obejrzałam się za siebie. Kogo zobaczyłam jego mamę. Szybko zeszłam z niego.
-Przepraszam! - powiedział tak cicho, żeby jego rodzicielka nie usłyszała.
-Dzień dobry! - przywitałam się z panią Styles, po czym wybiegłam z mieszkania.
*
Wróciłam do domu. 
Oczywiście kto stał w drzwiach? Mój brat.. Zayn!
-Mówiłem Ci coś! - krzyknął gdy ledwo co weszłam.
-Co? -zapytałam, chociaż dobrze wiedziałam o co chodzi.
-Miałaś sama nie chodzić do Harry'ego. 
-O matko.. Co by mi się stało. A skąd wiesz, że byłam u niego? -zdziwiona wyszłam z korytarza. 
-Po pierwsze zadzwonił do mnie a po drugie to wiesz jaki on jest! - wykrzyczał podnosząc rękę na mnie.
-Wyluzuj dobra! - rzuciłam, po czym po schodach wbiegłam do swojego pokoju.
~
Wyjęłam z szuflady komody mój pamiętnik. Otworzyłam go na jednej z czystych stron. Usiadłam na fotelu, przy oknie.
Zaczęłam w nim rysować jakieś dziwne obrazki, i pisać wulgarne słowa. 
Wyjrzałam przez okno, nagle z nieba zaczął padać deszcz. 
Odwróciłam wzrok na zegarek wiszący na ścianie, była 17.00. A było ciemno jak w dupie brzydko mówiąc. 
Zostawiłam notatnik na fotelu, w którym siedziałam. 
Położyłam się na łóżku. Zamknęłam oczy i po chwili zasnęłam .....

******************************************************************
Elo, elo!
Macie rozdział. 
Mam nadzieje, że się podoba! 

KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ - UŚMIECH WYWOŁUJESZ

prosze komentujcie, dla was to chwila dla mnie to radość i motywacja ;)

sobota, 14 grudnia 2013

Bohaterowie

Holly Anna Malik 

(ur. 30 czerwca 1996 r., Bradford, Wielka Brytania)

Miła, lecz czasem wredna szatynka. Zawsze musi postawić na swoim. Mieszka ze swoim przyrodnim bratem Zayn'em i jego dziewczyną Perrie Edwards w Londynie.
Jej pasją jest jazda konna, którą nie może tymczasowo realizować po nieszczęśliwym wypadku.
Kocha śpiewać. Chcę zostać w przyszłości sławną piosenkarką. Tymczasowo jest singielką, lecz podoba jej Harry Styles przyjaciel brata który jest kobieciarzem.





Ana Muver 


(ur. 11 lipca 1995 r. Londyn, Wielka Brytania)

Wesoła brunetka. Zna się z Holly ponad 8 lat. Potrafi grać na gitarze. Mówi biegle po Francusku, Hiszpańsku i Niemiecku. Taniec to jej pasja. Mieszka nie daleko przyjaciółki. Pracuje dorywczo w knajpce Nando's by trochę zarobić. Jest singielką.

















                                                  Harry Edward Styles

                                                (ur. 1 lutego 1994r., Holmes Chapel, Wielka Brytania)


Zayn Javadd Malik

(ur. 12 stycznia 1993r., Bradford, Wielka Brytania)

Niall James Horan

(ur. 13 września 1993r., Mulingar, Irlandia)

Liam James Payne

(ur. 29 sierpnia 1993 r.,Wolverhampton, Wielka Brytania)


Louis William Tomlinson
 
                                        (ur. 24 grudnia 1991r., w Doncaster, Wielka Brytania)

 


 

***********************************************************************************
Hey ;*.
Macie tutaj nowych bohaterów, rozdział .. One.. Powinien pojawić się jutro ;)
Pozdrawiam ☻ ♥