środa, 12 lutego 2014

Ten

*Holly*        

Obudził mnie głos Niall'a. 
Szybko zerwałam się z kanapy. Kierując się ku chłopaka.
Za nim weszła spora grupka ludzi. 
Wybiegłam z domu, stanęłam przed furtką czekając na przyjaciółkę.
*
Stałam tak z 15 minut, było zimno. Już chciałam się cofnąć do domu, gdy zobaczyłam niebieskiego peugot'a.
Podbiegłam do przyjaciółki.
Przywitałam ją.
Razem poszliśmy do domu blondyna.
Gdy już znalazłyśmy się w środku, ruszyłyśmy do salonu zapaliłam światło.
-NIESPODZIANKA! - wykrzyknęli wszyscy znajdujący się w pomieszczeniu.
-Ojejuu.. Dziękuje! - krzyczała z radości Ana.
-Nie mi dziękuj tylko Niall'owi to on wszystko zaplanował. 
-Dzięki! -  brunetka rzuciła się Irlandczykowi na szyję.
-Kocham Cię! - odparłam mocno go tuląc. 
- Chodź muszę Cię z kimś poznać! - chwycił mnie za rękę splatając nasze palce. 
Z kim on chce mnie poznać? Myśl ciągle błądziła. 
Wyszliśmy z domu, zobaczyłam w oddali postać. 
-Zamknij oczy. - rozkazał. 
Zamknęłam powieki tak jak powiedział. Słyszałam tylko kroki zbliżające się bliżej nas. 
Chłopak puścił nasze splecione ręce, a ja to uznałam że mogę już otworzyć oczy.
Kogo zobaczyłam? Nie uwierzycie przede mną stał sam Justin Bieber. 
-Cześć! - posłał mi uroczy uśmiech ukazując szereg białych zębów.
-H-hej! - odwzajemniłam uśmiech. 
Dalej nie mogłam uwierzyć, że właśnie przede mną stoi mój Idol.
-Może wejdziemy do środka? - zapytał blondyn przerywając ciszę.
-OK. - przytaknęłam i ruszyliśmy z powrotem do domu.
*
Godzina 00.00 a większość osób jest już pijana. 
~
Rozsiadłam się w kuchni, czekając kiedy przyjdzie jubilatka.
Nagle poczułam czyjś dotyk na moim ramieniu.
Odwróciłam się. 
Zobaczyłam Hazz'ę. 
-Co tu kotek robisz?  -zapytał, siadając obok mnie.
Od razu wyczułam, że on nie jest trzeźwy i nie będzie dało się z nim normalnie porozmawiać.
-To co ty tutaj robisz? - spytałam odsuwając się. 
-Przyszedłem z An'ą. -oznajmił - Ale to nie ważne przyszedłem by Cię spotkać! -syknął przegryzając wargę.
Przez chwilę wpatrywałam się w jego zielone tęczówki, były ciemniejsze niż zawsze. Wyglądały jak ocean po sztormie. Przybliżył się do mnie i zostawił na moich ustach pocałunek. 
Odwzajemniłam, lecz sama nie wiedziałam dla czego to zrobiłam. Może dlatego, gdyż dalej go kochałam?
-Holly! - usłyszałam cichy szept. 
Zerknęłam kątem oka na osobę kierującą do mnie słowa. Był to Irlandczyk, a ja dalej całowałam się z Harry'm.
Po chwili wybiegł z domu. 
Oderwałam się od chłopaka, i pobiegłam za blondynem.
-Niall! Zaczekaj! - krzyczałam dalej biegnąc za nim. - Przepraszam Cię za to! Ja-ja na prawdę nie wiedziałam co robię. - wytłumaczyłam się z zaistniałej sytuacji.
Nagle blondyn się zatrzymał i podszedł do mnie bliżej.
-Wiem, że dalej go kochasz. - powiedział krótko.
-Ja, już go nie kocham. Ja Ciebie tylko! 
-Ale zrozum, my się nawet nie znamy, tylko się przespaliśmy i co to ma być miłość? - wymamrotał.
-A to o to chodzi! Poszłam z tobą do łóżka z chwili słabości a ty to bezczelnie wykorzystałeś! NIENAWIDZĘ CIĘ!! - wykrztusiłam przez płacz.
Wróciłam się. 
Przeprosiłam An'ę wymyślając jakąś wymówkę.
Wychodząc na potkałam Styles'a. 
-Podwieźć Cię? -zapytał, opierając się ręką o krzesło.
-Uhh.. Yhym. - wymamrotałam. 
Poszłam za nim kierując się do jego auta. Wsiadłam, i od razu pożałowałam że to zrobiłam. On jest pijany a prowadzi auto. Na szczęście dom mój i Mulata nie był daleko.
Jechaliśmy w ciszy. 
*
-Dzięki, cześć! - rzuciłam wychodząc z auta.
-Narka! - odjechał.
Szczerze to się bałam, że może zrobić sobie krzywdę. Spowodować wypadek czy coś.

Podeszłam bliżej drzwi, zdziwiłam się gdyż drzwi są otwarte a godzina jest późna.
Pobiegłam do swojego pokoju. 
Spakowałam wszystkie moje rzeczy. 
Ponownie wyszłam z domu.
Szłam, pustą ciemną uliczką, aż do lotniska. 

Spojrzałam na ścianę, gdzie pisały przyloty i odloty samolotów.
Usiadłam  na ławce, za  10 minut miał się zjawić.
*
Napisałam szybkiego sms do Any i Zayn'a. 
Miałam zamiar jechać do Polski, tam gdzie przebywała moja biologiczna rodzicielka, którą poznałam nie dawno. 

Wsiadłam do samolotu. 
Zacisnęłam zęby, żeby się nie rozpłakać. Nie chciałam zostawiać rodziny i przyjaciół.
Ale miałam wszystkiego dość! 
....



***********************************************************
Macie rozdział. Troche Lipny nie wiedziałam co pisać ;_;
Powiadamiam was, że jeszcze z 2/3 rozdziały i koniec TEGO opowiadania ;c
Ale jak skończę te powinno się pojawić na tym samym blogu inne opowiadanie c;
Miłego czytania ;3